Podczas weekendowego spaceru, zupełnie niespodziewanie, coś niewielkiego przeleciało nad drogą i zniknęło między drzewami. Po chwili ją dostrzegłem. Prawie nie do uwierzenia! Sóweczka, nasza najmniejsza, nieco mniejsza od szpaka, sowa! Prawdziwe maleństwo, kłębuszek mieszczący się w dłoniach!
Jej rozmiar może zmylić: to wyborny łowca, polujący na gryzonie i ptaki, czasem większe od siebie. Nawet dzięcioły muszą się mieć przed nią na baczności! Zamieszkuje najczęściej stare bory świerkowe i mieszane. Na Dolnym Śląsku najłatwiej spotkać ją w Borach Dolnośląskich i Sudetach.
Na szczęście najwyraźniej okazałem się dla niej zbyt dużym okazem, więc powymienialiśmy tylko spojrzenia. Rzecz jasna nie obyło się bez kilku pstryków i rozstaliśmy się w pokoju, a ja do tej pory pozostaję pod wrażeniem tego niecodziennego spotkania.